Od kiedy przyszła jesień, zrobiło się chłodniej i zobaczyłam na blogach dziergane mitenki zakochałam się w nich i zamarzyłam o własnych... Miałam plan: oddam za nie wszystko! :-)
I wtedy w świecie wirtualnym spotkałam
as_mimosę, a na jej blogu zobaczyłam, że potrafi te cuda tworzyć, napisałam i...okazało się, że nie muszę oddawać wszystkiego - uszyłam dla niej dwa Śpiochy w fioletach (miał być jeden, ale żal mi się zrobiło córeczki, która miałaby tylko patrzeć na Śpiocha mamy, więc dla niej powstał drugi:))
A w zamian za tę parkę dostałam DWIE pary mitenek w wybranych przeze mnie i moją Sis kolorach... Do tego kochana Ula dorzuciła jeszcze prześliczne kolczyki w tej samej kolorystyce. Czekoladą i cukieraskami podzieliłam się z Kotem, w podziękowaniu za pewną przysługę.
Taka jestem szczęśliwa, że nie umiem ubrać tego
w odpowiednie słowa...
DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ!!!! ;-)