Przed wyjazdem było sporo pracy, oczywiście wszystko na ostatnią chwilę (dzień przed wyjazdem dopiero był szyty transparent:)), ale szczęśliwie ze wszystkim się wyrobiliśmy i 29 kwietnia w nocy wystartowaliśmy w kierunku Ustki.
Cała relacja, wraz z fotkami, dostępna jest na stronie
art-sklepiku - zapraszam do lektury.
Pozdrawiam serdecznie i obiecuję szybko odwiedzić Wasze blogi! :-)