Uwaga, ostrzeżenie: FILCOWANIE WCIĄGA!!!
Kiedy masz już za sobą pierwszą lekcję filcowania (genialny kurs u brygitte!) - nic już nie jest takie jak przedtem!:) Budzisz się rano z tysiącem pomysłów, w pracy zastanawiasz się, na jaki kolor czesanki się zdecydujesz po powrocie do domu, a w domu zapominasz o głodzie i innych potrzebach i filcujesz, i filcujesz, i filcujesz... No mówię Wam!:)
Kiedy masz już za sobą pierwszą lekcję filcowania (genialny kurs u brygitte!) - nic już nie jest takie jak przedtem!:) Budzisz się rano z tysiącem pomysłów, w pracy zastanawiasz się, na jaki kolor czesanki się zdecydujesz po powrocie do domu, a w domu zapominasz o głodzie i innych potrzebach i filcujesz, i filcujesz, i filcujesz... No mówię Wam!:)
Wczoraj ćwiczyłam różne kształty broszek - pokażę trzy. Królowała zieleń (w połączeniu z turkusem i pomarańczem).
Który kolor dziś? ;)
Dobrze wiem o czym mowisz:) Mnie tez wciaga i jak relaksuje...
OdpowiedzUsuńHahahaha widzę ,że epidemia się rozprzestrzenia, a juz myślałam,że to tylko u mnie takie jakies dziwne objawy :))))
OdpowiedzUsuńSuper broszki.
U mnie do obejrzenia żólta-zapraszam
Pozdrawiam
widzę tylko jedną fotę ale od razu mogę powiedzieć że jej kolorki wygrywają:D
OdpowiedzUsuńBrochy są superowe. Mogę zapytać na ile je będziesz wyceniać?
OdpowiedzUsuńBrochy baaaardzo fajne - uwielbiam zielenie :-)
OdpowiedzUsuńCzekam na dalsze prace:-)
ooo rozkręcasz się. Ja ostatnio tez kwiatkuję , fajna robota , bo szybki efekt :) narazie nie moge się chwalić bo chwilowo brak aparatu... :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękne broszki, gratuluję!
OdpowiedzUsuńJa od dwóch dni filcuję brochy, też mnie wzięło na wiosenne kolory. Mój system to hurt. Jeden dzień to podfilcowywanie, drugi dofilcowywanie, trzeci dekorowanie i tak powstaje ponad pół tuzina. Jednak wcale szybko się to nie robi i dziwi mnie, że niektórzy sądzą, że to za drogie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Miłego filcowania życzę.
Pierwsza jest świetna! Ja już przebieram nóżkami co by też pofilcować, ale najpierw niech mi się skończy sesja:(
OdpowiedzUsuńŚliczne broszki. Szczególnie to pierwsza, taka wiosenna...
OdpowiedzUsuńSuper broszki,pierwsza najfajniejsza:))to moze teraz cos walentynkowego ufilcujesz?:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
A ja nawet nie zaczynam;-)), zaczęłam kiedyś z decoupage i już mi tak zostało, dopóki nie "dorobię" się większego mieszkania wolę trzymać się od wszelkich nowości z daleka, bo gdzie to wszystko pomieścić w małym "m"??? Na razie zostaje przyjemność oglądania prac innych;-))
OdpowiedzUsuńCudne są te brochy! :):)
OdpowiedzUsuńFilcowanie wciąga... jeszcze jak! :):)
mam jeszcze takie pytanie(moze glupie): co to sa mitenki?????? bede bardzo wdzieczna za odpowiedz bo ciekawosc mnie zjada od sirodka:P
OdpowiedzUsuńWidzę,że weszłaś na obroty! Cudne bochy, pierwsza jak dla mnie zdecydowanie NAJ :)
OdpowiedzUsuńPierwsza broszka ma cudny kolor.
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszło!!! A ten kursik rewelacyjny . Chyba sama sie wezme za te broszki!!!!
OdpowiedzUsuńZrobiłaś przepiękne broszki. Nawet nie wiem, która najładniejsza :-)
OdpowiedzUsuńBomba! Ta pierwsza brocha najbardziej mi się podoba i aż żal, że dzień nie ma więcej godzin, bo już bym leciała taka sobie zrobić ;)))
OdpowiedzUsuńOch jakie piękne...a ta ostatnia to mi się tak bardzo podoba ach...powpatruję się w nią jezcze przez chwilę:))
OdpowiedzUsuńBuziak!
ooo widzę, ze koleżanka wiosnę poczuła :D ta zieleń...fajne broszki :)))
OdpowiedzUsuńdawaj, dawaj, dziewczyno - szalej, będziemy podziwiać Twoi sukcesy namiętnie - idzie Ci rewelacyjnie!!
OdpowiedzUsuń...ale nie rezygnyj ze śpiochow:-(
OdpowiedzUsuńi anielic brak
Preciosas flores, te han quedado geniales.
OdpowiedzUsuńBesitos
Ślicznie Ci wyszły te brochy-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne broszki ;-)) mi filcowanie na mokro nie idzie, wolę na sucho (igłami)
OdpowiedzUsuń