piątek, 3 grudnia 2010

fotorelacja z festiwalu - dzień 1.

Kiedy zobaczyliśmy po raz pierwszy nasze stanowisko, troszkę miny nam zrzedły, gdyż każdy inaczej wyobrażał sobie 3m2... Wydało nam się za małe, za ciasne i jakieś takie smutne, wśród tych większych (i droższych) modułów. Ale...po dwóch godzinach nabrało takiego klimatu, jakiego sami się nie spodziewaliśmy :)

Ciasno, ale też bardzo przytulnie i ciepło :-)

Kilka kategorii w zbliżeniu:

 kolczyki i bransoletki Sis w ilości dużej:-)

...butelki decou z motywami świątecznymi i nie tylko - świeżuteńkie, prosto spod pędzla...

...pierniczki wypychane i solne...

...girlandy anielskie...

...Anieliczki małe...

...serca decou...

...Śpiochy...

...Anielice duże.

Jeśli chodzi o moje odczucia z dnia dzisiejszego, to już nie jest tak ciepło i  kolorowo.. Pomijając fakt, że tłumy dziś się nie przewijały (podobno w piątki zawsze jest najmniej zwiedzających i sobota z niedzielą są bez porównania do piątku), ale zmartwiło mnie zainteresowanie tym, co oferowałyśmy :( Tzn. Sis pożegnała się z kilkoma parami kolczyków, ja z kolei już mniej. Tak, jakby te dziedziny w ogóle nie interesowały zwiedzających. Jakby nie ten rodzaj rękodzieła był pożądanym przed świętami.
I teraz zastanawiam się, czy to ja jestem jakaś dziwna, że mnie Tildy i decoupage kręci, a inni mają to w nosie, czy po prostu nie zaoferowałam niczego na tyle dobrego, by to mieć :(
Ale dobrze, nie jeden dzień decyduje o powodzeniu na targach, więc jutro znów lecimy na nasze klimatyczne stoisko i stajemy na wysokości zadania! A przy okazji znajdziemy czas dla siebie i nacieszymy oczy cudami oferowanymi przez innych wystawców - a powiem Wam, że to naprawdę prawdziwe śliczności :) Obiecuję fotorelację i z tego!

Tymczasem... lecę poodwiedzać Wasze blogi, bo nieziemsko się stęskniłam!!! :)

Edit, 23:43:
zasypiam na siedząco :(
Pierwsza luźniejsza noc przede mną, zatem Wasze blogi zostawiam sobie na świeższy umysł, po odespaniu...

24 komentarze:

  1. śliczności tworzysz .. pewnie jutro będziesz miala oblężenie:]sama wiem z autopsji ze dla niektorych tildowe lale sa poprostu nieladne ja uwielbiam szmaciaki:]są najcudowniejszymi przytulankami:]pozdrawiam i zycze powodzenia na jutrzejszych targach:]

    OdpowiedzUsuń
  2. w polsce to całkowita nowośc.po za ty rękodzieło
    jest traktowane po macoszemu :-(
    ludzie myślą że jak ktoś syje ręcznie to będzie sprzedawał po pięc zł.
    Aguś nie przejmuj się piersze koty za płoty

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętaj... 80, 20... Jutro będzie lepiej, a w niedzielę zabraknie Ci czegoś i będziesz szyła czy decoupagowała na miejscu, pod okiem spragnionego Klienta :-) Było bardzo dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mają rację Ci którzy mówią, że piątki są słabe, ludzie w pracy... Jutro i w niedzielę będzie lepiej, Kot ma rację... zabraknie Ci towaru. Stoisko miałyście śliczne ;-)) Głowa do góry ;-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Stoisko jest śliczne a na różnistych targach faktycznie zdecydowanie większy ruch jest w soboty i niedziele,więc będzie zdecydowanie lepiej:))pozdrowienia i czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy fotorelacji:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłam w Poznaniu 2 lata temu . Prawdziwa sprzedaż jest w sobotę i niedzielę , więc odpoczywaj , nabieraj sił , bo się przydadzą ... Stoisko macie ładniutkie , przyciągające wzrok , życzę powodzenia !! Bajka

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jestem pewna, ze w weekend będziesz zadowolona , piątek to dzień roboczy.
    Stoisko takie klimatyczne ' cieplutkie' - jutro bedziesz zadowolona zobaczysz :)
    buziole i kolorowych snów zyczę:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie mam wrażenie, ze ludzie, którzy nigdy niczego sami w tej dziedzinie nie zrobili oglądając szmacianą laleczkę czy dekupażową butelkę myślą sobie - też mi filozofia, po co mam płacić, kiedy sam(-a) mogę sobie to zrobić. Oczywiście nie robią i dlatego nigdy nie dowiedzą się ile pracy i serca trzeba włożyć w każdy przedmiot wykonany ręcznie. Za to pooglądawszy i pokręciwszy nosem pobiegną do supermarketu po tanie chińskie plastiki. :((( Głowa do góry! Mimo wszystko warto wierzyć w siebie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam targowych realiów więc nie wypowiem sie w tym temacie,ale trzymam kciuki za Was i czekam na nastepną relacje:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Stoisko miałas przecudne.Nie powinnaś absolutnie przejmować się ludźmi na targu. Wiem z doświadczenia, że większość przychodzi po prostu w charakterze gapiów. Na takie targi rękodzieła przychodzą też często osoby tworzące, aby podpatrzeć co tworzą inni i być może poszukać natchnienia. Poza tym biżuteria jest jednak rękodziełem użytkowym, zakłada się ją i nosi, a buteleczki, czy anioły, mimo że są przepiękne, to często ludzie uważają je za pochłaniacze kurzu i może dlatego nie kupują. Ja osobiście strasznie żałuję, że mam tak daleko w wasze strony, bo kupiłabym na takim targu wszystkie prezenty świąteczne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy Ty to wszystko naprodukowałaś ??? Cudne rzeczy masz na Swoim stoisku ! pamietam,jak zaczynałaś dopiero szycie Tild...a teraz - proszę ! Mistrzyni :)) Życzę jak największej ilości sprzedanych cudeniek !

    OdpowiedzUsuń
  12. moze to dlatego,ze to byl PIATEK-to taki pierwszy ludzki oddech po pracowitym tygodniu,wiec moze nie kazdy wybral sie akurat na te targi.Nie trzeba sie zrazac-sa jeszcze inne dni i moze sie cos zmieni.Crafting dopiero zaczyna byc popularny-to sie wszystko rozkreci,tylko trzeba na to czasu,aby te prace docenic w pelni.
    -Pozdrawiam-3majcie sie Obie-HalinaDK-

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj, napracowałaś się kobitko, napracowałaś...wasze stanowisko prezentuje się świetnie!!!
    Będę trzymać kciuki za dzisiejszy i jutrzejszy dzień:-)
    Powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Stoisko prześliczne! samym wystrojem obiecujące pełne wrażeń zakupy.Myślę, że w sobotę i w niedzielę klientów będzie co niemiara. Choć faktem jest, że rękodzieło na razie nie spotyka się z większym zainteresowaniem.
    Trzymam kciuki za powodzenie:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. musi być dobrze, bo piękne stoisko :)trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  16. Myślę, że my się ciągle rozwijamy w kwestii docenienia i polubienia rękodzieła wszelkiego. Ciągle jeszcze dla wielu masówka to jest to:( Zachód uwielbia i ceni rękodzieło od dawna. Do nas też powoli to dociera. Piękne rzeczy tworzysz:) Mam nadzieję, że dzisiejsza sobota była dużo lepsza. Piątek to faktycznie nie jest dobry dzień na takie imprezy. Czekam z utęsknieniem na relację i fotorelację. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Twoja ekspozycja była ZACHWYCAJĄCA!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Aga, głowa do góry! przecież wiesz, że to co robisz jest zajebiste! Kilka razy brałam udział w tego typu festiwalach i też nie zawsze wiązało się to z samymi ochami i achami.. a wiara w moje możliwości leciała wtedy na łeb na szyję! Ludzie najchętniej wszystko by za darmo chcieli :-)
    Mam nadzieję, że sobota i niedziela spełniła Twoje oczekiwania :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. i jak?opowiadaj ,popwiadaj!
    juz nie trzymaj nas dłużej w niepewności

    OdpowiedzUsuń
  20. Una preciosidad de trabajo, me gusta todo, esta divino.
    Besitos desde España

    OdpowiedzUsuń
  21. niesamowity klimat czuć nawet na odległość!
    same cudowności...
    mam nadzieję, że ludzie się z czasem rozkręcili?

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziękuję za relację - z jakich przyczyn banalnych nie mogłam tam pojechać - a koniecznie chciałam zobaczyć cuda jakie tam pokazują.
    pozdr ela

    OdpowiedzUsuń
  23. Małe ale bardzo przyjemne stoisko :).

    OdpowiedzUsuń
  24. Twoje tildy są fantastyczne, nie patrz na nic, szyj dziewczyno! :)))

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za każde słowo...