czwartek, 11 listopada 2010

pierniczki - podejście drugie

Tym razem w śnieżnobiałych kokardkach.


Spokojnego i miło spędzonego długiego weekendu życzę!
Ściskam mocno!!!

21 komentarzy:

  1. Aaaaaaaa!!! Boskie są i wyglądają smakowicie :)))
    I te i poprzednie, słodziaczki normalnie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie eleganckie pierniczki. Wyglądają bardzo apetycznie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniammm... Śliczne pierniczki! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem ciekawa czy w innym kolorze,też bylyby tak smakowite. Brązowego materialu niestety nie posiadam...

    OdpowiedzUsuń
  5. też piknie. dzis to spodziewałam się rogali! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. mniam :P
    no sliczne, nawet ladniejsze niż poprzednie :)
    Też sciskam
    i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja też podobne upiekłam :)) ale jeszcze nie skończyłam :))

    ślicznie i smakowicie Twoje wyglądają :))

    OdpowiedzUsuń
  8. najlepsiejsze :*:)
    czekam na następne :D hiehie :p

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczniutkie, aż ślinka cieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Te dzisiejsze pierniczki też są smakowite, ale poprzednie miały ładniejsze kokardeczki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie urocze, w sam raz do schrupania;-))))
    Pozdrowionka sle.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nawet pachną jak prawdziwe pierniczki:)))))
    Pozdrawiam!!
    J:O)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wypieki w sam raz na świąteczny stół:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajne! A próbowałaś z kokardką w czerwoną krateczkę? Też fajnie wychodzą :)

    OdpowiedzUsuń
  15. W białych kokardkach też śliczne :).

    OdpowiedzUsuń
  16. no nie! wymiękam, ale mi smaka narobiłaś ! poproszę o maszynę pod choinkę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne te pierniczkowe, zastanawiam się czy synowi do szkoły takich nie zrobić...

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za każde słowo...