środa, 29 września 2010

na niepogodę

Zimno, mokro, ponuro...
Nie pozostaje nic innego, jak wdać się w romans z maszyną do szycia :)
I zdrowieć, bo dopadło mnie pierwsze jesienne przeziębienie :(
Miłego, zdrowego dnia!!!

11 komentarzy:

  1. Polecam ciepłą wodę z miodem i cytrynką to nasz rodzinny sposób na przeziębienia... Wpadłam tylko popodglądać cudowności, bo sama nie mogę znaleźć czasu na robótki - mały osesek nonstop przy piersi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jaka slodka :* buuu jak ja bym taka chciala, jednak musze zrezygnowac z robienia tiilduni i bede podziwiac Twoje :* slicznotka :*:*:*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładna:)
    No to zdrowiej! Mnie też niestety parę dni temu dopadło przeziębienie.. ehh.. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka romantyczna ;-))
    zapraszam na moją rozdawajkę ;-))

    OdpowiedzUsuń
  5. to kuruj się herbatką z sokiem malinowym i kocykiem:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Te jesienne w kolorach Anielinki bardzo Ci sie udaja.W polaczeniu z koronka ten bez daje swietne efekty.
    Pozdrawiam-psiankaDK-

    OdpowiedzUsuń
  7. Kubek gorącej herbaty, pod kocykiem i z taką anielinką pod ręką- w takiej atmosferze wirusy powinny skapitulować :D
    Zdrówka życzę!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Anielinka prześlicznie wygląda w tych brązach :)
    Kochana troszeczkę zazdroszę tego romansu z maszyną bo ja ostatnio nie szyję...dni fatalne i brak czasu.
    Życzę Ci dużo zdróweczka!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaka sympatyczna grubaśna! Pozdrawiam i zdrówka życzę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój romans z maszyną skończył się dyskopatią. Jak tego dokonałam, lepiej nie pytajcie, haha. Ale jak wydobrzeję, to pierwsze co uszyję, to właśnie jakąś anielinkę. Twoje Anieliczki, każda jedna piękna.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za każde słowo...